Borelioza nie jest kwestią szczęścia lub pecha – to wypadkowa warunków środowiskowych i tego, jak sprzyjająca transmisja bakterii zaszła w Twoim organizmie. Sprawdź, jak dochodzi do zakażenia, co robić, gdy znajdziesz na sobie kleszcza i jak zorientować się, czy jest duże ryzyko boreliozy!
Nie każdy kleszcz zaraża, ale nie wiesz, który to który
Nie każdy kleszcz jest nosicielem krętków Borrelia, czyli bakterii wywołującej trudną chorobę. Borelioza, bo o niej mowa, bywa ciężka do rozpoznania i leczenia – zarażasz się nią poprzez ukąszenie kleszcza. Na szczęście nie każdy kleszcz, jak wspomniano, nosi w sobie krętki, poza tym bytują one w jelitach pajęczaka, a dostają się do organizmu poprzez jego ślinę.
Oznacza to, że muszą chwilę wędrować po organizmie kleszcza, aby z jego śliną przedostać się do Twojego ciała – to właśnie dlatego ryzyko transmisji rośnie wraz z długością czasu przebywania kleszcza na Tobie. Wskaźnik zakażeń w Polsce wynosi około 30-40% – to dosyć duży procent.
Borelioza nie daje objawów od razu
Okres wylęgania się boreliozy to czas pomiędzy trzema tygodniami a trzema miesiącami. Rzadko kiedy można zaobserwować jej pierwsze objawy, a tak zwany rumień wędrujący, czyli zaczerwienienie w miejscu ukąszenia kleszcza, pojawia się raptem u około połowy zarażonych osób.
Jednymi z pierwszych objawów (które mogą pojawić się jednak aż po kilku miesiącach) jest ogólne rozbicie, bóle stawów, migreny, problemy neurologiczne i osłabienie – łatwo je pomylić z mnóstwem innych dolegliwości czy ze stresem.
Warto dokumentować objawy, a także nie panikować – jest duża szansa, że wcale nie dojdzie do zarażenia. Nie wyciągaj pochopnych wniosków z pojedynczych objawów, ale zbadaj się, jeżeli zaczniesz realnie podejrzewać, że doskwiera Ci więcej problemów z listy objawów boreliozy.
Co robić po ukąszeniu? Fakty i mity
Istnieje wiele mitów dotyczących tego, jak najlepiej zachować się w przypadku znalezienia na sobie kleszcza. Po pierwsze, absolutnie nie należy smarować pajęczaka alkoholem czy tłuszczem – to szkodliwy mit, który jedynie zwiększa ryzyko transmisji choroby.
Po drugie, kleszcza należy usuwać bez skręcania go – najlepsze będzie specjalne urządzenie z apteki, ale możesz zrobić to także nitką czy grubą kartą, na przykład bankową. Ruch musi być ciągły, a kleszcza należy usunąć w całości, bez urywania, wraz z aparatem gębowym.
Możesz oddać kleszcza do badania, jednak wiąże się to z ryzykiem fałszywie negatywnego wyniku, dlatego i tak musisz obserwować swój organizm i rejestrować potencjalne objawy boreliozy. Do lekarza nie należy udawać się tuż po ugryzieniu, bo nie będzie Ci on w stanie pomóc – dopiero po wystąpieniu objawów można wdrożyć badania, testy i potencjalne leczenie.
Pamiętaj, żeby nie panikować, bo tak naprawdę duża część przypadków ukąszenia kleszczy przechodzi bez echa. Warto jednak stosować repelenty, na przykład kiedy udajesz się do lasu, na łąkę czy nad jezioro. Powodzenia – dbaj o siebie!

Cześć, mam na imię Anna Wrzosek i jestem założycielką „Kobiety Bez Granic”. Moja strona powstała z pasji do psychologii, świadomego życia i chęci wspierania kobiet w każdej sferze ich codziennego funkcjonowania. Jako mama dwójki dzieci dobrze wiem, jak trudno jest łączyć różne role – mamy, partnerki, pracownicy – i jednocześnie nie zapominać o sobie. Dlatego właśnie stworzyłam „Kobietę Bez Granic”, aby inspirować inne kobiety do przekraczania własnych ograniczeń i odnajdywania balansu między życiem zawodowym, macierzyństwem a rozwojem osobistym.
Skomentuj Wojownik123 Anuluj pisanie odpowiedzi